W ciernistej koronie

"Umieraj stąd, odejdź w otchłań bezdennej ciszy
Co pomoże Ci odnaleźć spokój duszy?
Śmierć z jej ogarami, ona cię w końcu uciszy?!"

Połóż się ze mną w cieniu umierającej gruszy.
Powiedz, co leży na sercu, co w duszy gra,
Co twój spokój codzienny wnet burzy?

Powiedz, jak nazwałeś miłość swą,
Komu dostało się to szczęście,
Czyim imieniem zaszczyciłeś ją?

Nie jest to moje imię, to takie oczywiste...
To ją obdarzyłeś miłością przepastną.
A moje serce dalej umiera w koronie ciernistej.

_________________________________

Tak, tak, wreszcie wróciłam z czymś nowym.
I w końcu nie jest to one-shot.
Ogółem inspiracji brak, wiersz to całkowita abstrakcja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety