A gdy pisać zaczynała, długopis ożywał
I nawet dzwonek na przerwę jej nie przerywał.
Pisała, zakochana w literach i magii słowa
Lecz czy pisanie to jej zaleta czołowa?
A gdy zaczynała rysować, świat zbierała w liniach
Czy to była róża, czy pospolita świnia.
Na kartkach ożywał jej czarno-biały świat
A wszyscy kręcili głowami, mówiąc "wariat"...
I choć niewielu to widziało, ona była.
Zawsze z nimi, cicho żyła,
Przyjaciół swych kochała i broniła
A jednocześnie... sobą była.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz