A jeśli Ci powiem Ci, że przyświeca mi
A Twoje usta oczy są dla mnie
Ostoją duszy?
Zgniotłem kartkę zirytowany. Zamachnąłem się i obserwowałem jej lot do niewielkiego, przepełnionego kosza na śmieci, stojącego przy przystanku. Kartka jednak, odbita od krawędzi pojemnika, poleciała dalej. Zatrzymała się tuż przy jej nogach. Miałem ochotę zakląć wyjątkowo szpetnie, kiedy zauważyłem, że ta dziewczyna podnosi ją i spogląda na zaczątki wiersza, które nadawały się jedynie do lamusa. Kiedy ona śledziła tekst, ja śledziłem każdy jej ruch.
Na jej bladej cerze z każdym przeczytanym słowem pojawiały się zmarszczki lekkiego uśmiechu, który już po chwili rozciągnął jej usta w tak uroczy sposób, że aż zadrżałem. Było słonecznie, śmiem twierdzić że robiło się wręcz gorąco, ale kiedy podniosła na mnie zielone jak trawa oczy, poczułem na żołądku kostkę lodu. Kostka urosła do rozmiarów małej Arktyki, kiedy ruszyła do mnie niepewnym krokiem.
- To piękne.
Jedwabisty głos przemknął mi przez uszy, nerwy, drażniąc wszystko z taką mocą, że gdybym stał - zapewne spotkałbym się z chodnikiem. Na całe szczęście miałem pod sobą krawężnik. Chyba zauważyła, że byłem spięty, bo spuściła wzrok na swoje zdezelowane trampki i założyła ręce za plecy. Była taka drobna. Wyglądała przy mnie - metr osiemdziesiąt dziewięć wzrostu - troszkę jak dziecko. Podała mi kartkę i odwróciła się, rzucając na odchodne:
- Żegnaj, Wiktorze.
Zerwałem się na równe nogi, ale ona zdążyła zniknąć za drzwiami odjeżdżającego autobusu. Wypatrzyłem jej burzę włosów między innymi i zauważyłem, że na jej jasnej twarzyczce malował się smutek i spokój. Nostalgia.
Skąd miałem wiedzieć, że tego samego dnia wyjechała, a dwa później umarła na stole operacyjnym, oddając swojej starszej siostrze płat wątroby? Skąd miałem wiedzieć, że tymi czterema słowami, jakie od niej usłyszałem, chciała mi przekazać strach, ból, a jednocześnie nadzieję, że jeszcze wszystko się ułoży? Nawet nie poznałem jej imienia za życia. Rozalia była samotna. Wiedziałem jednak o niej jedno.
Ze śmiercią było jej do twarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz