Cisza, noc, czy wieczór późny?
Nadchodzi jesień, wysiłek lata próżny.
Natura znów śpiewa świerszczy cykady.
Muzyka, w duszy, czy wiatr ją gra?
Ta sama muzyka, co przychodzi w snach.
Melodia miłości i zatracenia smak.
Dźwięk kroków czy biegu cudzego?
Ochrypły dźwięk oddechu mego.
Brak powietrza, brak odwagi, brak zmian.
Dusi się czy tylko skomle w milczeniu
serce romantyczki w miłosnym uniesieniu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz