To nigdy nie będzie proste, odpuszczenie sobie, wiem to. W końcu razem z Lunatykiem wiele przeszliśmy. Praktycznie razem dorastaliśmy. Tyle że...
Gdzieś po drodze coś zgubiliśmy. Mam wrażenie, że to coś, to dawni, roześmiani, młodzi my.
Że zgubiłam siebie trzy lata temu i nie mogę się odnaleźć. Trzy lata temu, 27 października o mniej-więcej godzinie 6.30, na peronie w moim małym Gorzówku - wtedy oboje się pogubiliśmy. Pogubiliśmy się we własnych oczach, w nieprzerwanej przestrzeni nocnej ciszy, która kryła się w każdym z nas. Tyle że dotąd żadne z nas nie poczuło chęci powrotu do swojego nocnego zacisza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz