Kiedyś byłam szmatą w swojej głowie
Nie ukrywałam tego w codziennej mowie.
Wolałam wtedy śmierć, z mostu skok.
Dzisiaj na mój widok przeżywacie szok.
Potem byłam dla siebie zniszczona
W klatce wielu strachów uwięziona.
Lecz poznałam Ciebie, a cały mój świat
Rozkwitł tak nagle, jak wiosenny kwiat...
Dziś jestem inna niż moi rówieśnicy
Chociaż mieszkam w takiej samej kamienicy...
Pomagam wam, przez co jestem lepsza.
To Twoja obecność mnie, Słońce, ulepsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz