Szukam siebie każdego dnia
Jest we mnie chęć zmiany dnia
I choć lęk przed powrotem mną włada
To wciąż - niby dzielnie- się z nim zmagam.
Jadę do domu, lecz opuszczam was
A może to wy opuszczacie nas...?
Czy to ma sens? Jeszcze wrócę,
A teraz ze stresem się kłócę.
Muszę dać radę, obietnica mnie trzyma,
Choć zapał do dotrzymania już znika.
Znowu włada mną nienawiść do ciała
Lecz wiem, że z tego również wyjdę cała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz